Nazywam się Debora Marmucka. Mam 17 lat i mieszkam w Szczytnie w województwie Warmińsko-Mazurskim. Obecnie uczę się w tutejszym liceum na profilu medycznym. Swoją przyszłość wiąże ze stomatologią, bądź medycyną sądową. Pochodzę ze szczęśliwej 5-osobowej rodziny. Mój tata z zawodu jest spedytorem, a mama gospodynią domową. Mam dwójkę młodszego rodzeństwa: jedenastoletniego brata oraz małą siostrę, która ma dopiero roczek. Członkiem rodziny, o którym nie mogłabym zapomnieć, jest również nasza suczka Molly. Wraz z rodzicami, rodzeństwem oraz oczywiście Molly dużo podróżujemy. Kochamy przygody i nowe wyzwania, które możemy pokonywać razem. Chociaż każdy w mojej rodzinie jest inny to jednak wspieramy się i kochamy. Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi.
Jazda konna
Pływanie
Czytanie książek
Gotowanie
Od dziecka kochałam zwierzęta. Zawsze uwielbiałam się nimi opiekować lub chociażby oglądać o nich ciekawe filmy dokumentalne. Już od najmłodszych lat wiedziałam, że zwierzęta są bliskie memu sercu. A konie zajmowały w nim szczególne miejsce, wiec kiedy po raz pierwszy w wieku 6 lat miałam okazje wsiąść na konia byłam wniebowzięta. To było niesamowite uczucie. Wiedziałam, że chce to powtórzyć. Jeżdżę wiec od 6 roku życia. Miałam zaszczyt brać udział w wielu konkursach w których zdobywałam medale. Uczestniczyłam również w wielu obozach letnich na których poznałam samych wspaniałych ludzi! Jazda konna jest więc czymś co zawsze będzie w moim sercu i czymś co chce robić dopóki będzie pozwalało mi na to zdrowie.
Moja przygoda z pływaniem zaczęła w wieku 7 lat. Wtedy po raz pierwszy weszłam na basen oraz dołączyłam do sekcji pływackiej. Uwielbiam wodę tak naprawdę już od niemowlaka. Rodzice często mi opowiadali ze uwielbiałam się kapać jako mały bobas. Zawsze się wtedy uśmiechałam. Gdy podrosłam zabierali mnie nad jezioro i tata uczył mnie pływać. Potem śmigałam już sama. W pewnym momencie rodzice zapytali czy chciałbym chodzić na basen 2 razy w tygodniu i kształcić moje techniki pływania. Oczywiście się zgodziłam! Moja przygoda z pływaniem trwa do dziś, jednakże 4 lat temu zrezygnowałam z sekcji pływackiej i pływam bardziej w celach rekreacyjnych.
Czytanie to coś z czym jestem bardzo związana. Gdy byłam mała mama zawsze czytała mi do snu. Jako małe dziecko zawsze prosiłam, by na urodziny kupiła mi książkę, potem siadałam na łóżku i oglądałam obrazki, by w końcu poprosić mamę by mi ją przeczytała. Nauczyłam się czytać dość szybko. Już w przedszkolu potrafiłam bez problemu przeczytać krótki tekst. Z biegiem czasu czytanie stało się czymś co pozwala mi się zrelaksować, zapomnieć o troskach i przenieść się na chwile do innego świata. Książki o tematyce przygodowej oraz science fiction to te, które są najbliższe memu sercu. Mam już naprawdę pokaźną wystawę tych książek na półce w pokoju. Czytanie naprawdę mnie odpręża. Polecam każdemu, by przeczytał chociaż jedna książkę na miesiąc. To naprawdę fajne zajęcie i czas na odpoczynek.
Gotowanie to kolejne zajęcie, które towarzyszyło mi od bobasa. Mam mnóstwo zdjęć w albumie rodzinnym, jak razem z mama trzymam chociażby mikser i robię ciasto. Gdy podrosłam kuchnia była moim żywiołem. Wieczne eksperymenty typu: mieszanka soków czy mandarynki z serkiem Monte, były u mnie codziennością. Pamietam, że w pewnym monecie rodzice zamykali kuchnie przede mną bo za dużo w niej broiłam. Z czasem mama zaczęła mi pokazywać jak naprawdę wyglada gotowanie. Pomagałam jej we wszystkim. Czy był to niedzielny obiad, czy ciasto na podwieczorek. Ubóstwiałam mieszać i łączyć składniki, które dawały potem coś nowego i naprawdę pysznego. Do tej pory uwielbiam krzątać się po kuchni i gotować. Codziennie szukam nowych przepisów i oglądam filmy kulinarne. Z tego co wiedzę moje kulinarne popisy nie są złe, bo potrafią zniknąć w parę minut, wiec mam sporą motywacje, żeby realizować się w mojej pasji.
COPYRIGHT 2020 Debora Marmucka